Nie trzeba nikogo przekonywać, że w kwestii komiksowego rynku, jesteśmy przy Ameryce bardzo ubogim krewnym. Ilość zbiorczych wydań, może wywołać u niejednej osoby prawdziwy zawrót głowy. A jeśli czegoś jeszcze nie wydano... można zawsze wydać sobie samemu. Ostrzegam, że prezentowaną kolekcję oglądacie na własną odpowiedzialność. Jeśli macie słabe serce, nawet tam nie
zaglądajcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz